Jako, że jutro wyjeżdżam wstawiam coś ,,na szybko" (tak to się chyba popularnie zowie) z skarbnicy starych plików .doc znajdujących się na moim komputerze.
źródło: photoblog.pl/ziooola/127946658 |
- - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
W zaciszu domowej samotni dopadła
mnie razu pewnego myśl, która bombardowała mój umysł brakiem sensownego
rozwiązania przez dobry miesiąc. Czym jest przeciwieństwo krzesła? Pierwsze
pytanie jakie rzuca się na język: Czemu akurat krzesła? Odpowiedź jest bardzo
prosta! Bo na nim siedziałem.
Pierwszym rozwiązaniem
okazał się brak krzesła. Ale to oznaczałoby, że ja, wiewiórka i szarawy
elementarz mojego dziadka z czasów wojennych, który pamięta więcej niż jestem w
stanie sobie wyobrazić, również jesteśmy przeciwieństwami krzesła. Wydało mi się to idiotyczne, więc rozpocząłem
poszukiwania innej, prawdziwej odpowiedzi – zazwyczaj poprzez rozmowy ze
znajomymi. Ich pomysły były naprawdę różne (i nie miały żadnego uzasadnienia):
ściana, dywan, długopis, słuchawki, słoń etc. Wtedy uświadomiłem sobie, że
muszę odkryć czym tak naprawdę jest krzesło. Co sprawia, że patrząc na krzesło
wiem, że właśnie nim jest? Ilość nóg? Oparcie? Gdybym odjął nogi wciąż na myśl
przychodziłoby mi krzesło – podobnie z oparciem. Na pomoc przybył mi Spinoza,
który twierdził, że ,,zło i dobro istnieją tylko w naszym umyśle jako idee.”
Rozwijając tę myśl – wraz z procesem poznawczym w moim umyśle przyswojona
została idea krzesła, która w przeciwieństwie do dobra i zła, ma czysty,
bezpośredni odpowiednik fizyczny. To pomogło mi zrozumieć naturę rozróżniania
jednego przedmiotu od drugiego, jednakże tytułowe zagadnienie wciąż pozostawało
bez prawidłowego rozwiązania. Postanowiłem podejść do sprawy bardziej
analitycznie…
źródło: photoblog.pl/ziooola |
1. Czym jest krzesło?
Jak
podaje słownik języka polskiego:
krzesło – mebel służący do
siedzenia, mający z tyłu oparcie
Pod definicje podchodzi również fotel,
ławka, kanapa. Mimo to, postanowiłem skupić się właśnie na niej.
2. Czym jest przeciwieństwo?
Jak podaje
słownik języka polskiego:
przeciwieństwo – sprzeczność,
niezgodność, zachodząca między rzeczami, zjawiskami itp. ; rzecz, osoba,
zjawisko różniące się całkowicie od innego porównywanego zjawiska,
rzeczy, osoby itp. ; kontrast
Tutaj pojawiło się pewne
rozjaśnienie. Okazało się bowiem, że przeciwieństwo tak naprawdę nie jest
przeciwieństwem. W moim rozumowaniu przeciwieństwem krzesła nie byłby mebel, a
coś jemu przeciwne. Jak jednak wynika z definicji - przeciwieństwem krzesła
jest mebel, służący do (przeciwieństwo ,,siedzenia” jako czynności) .
3. Co zatem kryje się pod hasłem
,,siedzieć”?
siedzieć – znajdować się w
pozycji, w której ciało załamane w biodrach spoczywa całym ciężarem na
pośladkach, a nogi są zwykle zgięte w kolanach
Przeciwieństwem siedzenia będzie
zatem znajdowanie się w pozycji, w której ciało jest wyprostowane, a ciężar
spoczywa na (przeciwieństwie pośladek?)… Dopiero w tym momencie odkryłem, że
wpadłem w błędne koło i jeżeli sprawy nieco nie uproszczę to wciąż będę budził
się w środku nocy, zlany potem, mając przed oczyma wyobraźni krzesło.
4. Uproszczenie.
Przeciwieństwem
siedzenia będzie leżenie (rozpatrywałem również stanie ale opierając się
jeszcze trochę na definicji doszedłem do tego, że ciężar ciała nie może opierać
się na jednej, konkretnej jego części). Przeciwieństwo to, nie będzie mogło
posiadać (zgodnie z definicją) oparcia. Zatem przeciwieństwem krzesła będzie:
Mebel
służący do leżenia, nie mający z tyłu oparcia(?)
Czegoś mi tu wciąż brakowało.
Przecież bardzo ważnym elementem krzesła, dającym mu stabilność i możliwość
stania są nogi. Jego przeciwieństwo zatem nie powinno ich zawierać. I tutaj
dochodzimy już do sedna sprawy! Przeciwieństwo krzesła to:
Mebel służący do leżenia, nie mający z tyłu
oparcia, pozbawiony nóg.
Czy w świecie fizycznym istnieje
coś takiego? Oczywiście! Będzie to swego rodzaju łóżko pozbawione nóg. Można to
nazwać ,,pokrowcem na materac” , czy chociażby tapczan (oczywiście taki pozbawiony nóg i oparcia).
Możliwe, że
nie zgodzicie się ze mną i uznacie dochodzenie do przeciwieństwa krzesła za
swoisty absurd. Ja na szczęście mogę już spać spokojnie.
JohnTayds
:)
OdpowiedzUsuńTy to masz rozkminy, bez kitu.
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście absurd, a raczej jałowa rozkimna, gdyż używa się tu słowa "przeciwieństwo" niezgodnie z jego poprawnym semantycznie zastosowaniem. Nie można szukać przeciwieństwa rzeczownika. To tak, jakby zapytać, czy A jest lepsze od B, lub czy zielony jest mniej elektryczny niż bambus. Pamiętaj mój drogi Nikt - w filozofii o wiele ważniejsze, niż dobrze odpowiedzieć, jest dobrze zapytać. Bez poprawnie postawionego pytania nie jest możliwe znalezienie poprawnej odpowiedzi lub choćby zainicjowanie sensownej dyskusji... no chyba, że chcemy sobie jedynie luźno pogadać lub porozciągać umysł, co oczywiście niczym złym nie jest :-)
OdpowiedzUsuńDla rozjaśnienia sedna powyższych zarzutów polecam lekturę "Dociekań filozoficznych" L. Wittgensteina lub "Przezwyciężenia metafizyki przez logiczną analizę języka" R.Carnapa