Witam, przepraszam za nazbyt długą przerwę. Coś za często mi się zdarzają! Dzisiejszy wpis będzie pisany nieco szybszym tempem, co za tym idzie -> może paść w nim kilka rażących błędów, za które przepraszam. Temat obrałem nieco odmienny niżeli zwykłem obierać... O ile w ogóle zwykłem obierać jakieś specyficzne tematy.
kids.mapzones.com/world/albania/albania.jpg |
Chciałbym przedstawić wam Drodzy Czytelnicy, trochę informacji o Albanii, którą ostatnio się zainteresowałem. Państwo znajduje się na skraju Europy, dzień jazdy od mej mieściny. I co w nim takiego wyjątkowego?
Zacznijmy od faktu, że o Albanii zwyczajnie się nie słyszy. W telewizjii nie mówi się, że reprezentacja Albanii grała z jakąś inną; nie mówi się o wyborach, które miały miejsce; nie mówi się o katastrofach; nie mówi się o żadnych znanych Albańczykach (aktorach/pisarzach). Jedyne co przeciętny człek wie o Albanii to fakt, że jej stolicą jest Tirana. I oczywiście w egzystencji mu to nie wadzi. Mnie jednak strasznie ten temat męczył i zapytałem swojego profesora od WOSu ,,dlaczego tak mało wiemy o Albanii?" Miałem szczęście, że profesor w Albanii był i co nieco mi opowiedział. Dzisiejsza notka będzie zlepkiem informacji z kilku artykułów, które wyczytałem oraz informacji uzyskanych od psora.
upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/b6/Albania_state_emblem.png |
80% obywateli Albanii ma mercedesy. Nie ważne, czy mercedesy nie mają drzwi, dachu... Są dziurawe od kul, przerdzewiałe, nowe, stare... Faktem jest to, że Albańczyk winien jeździć mercedesem - jakimkolwiek. Po przekroczeniu granicy można rozróżnić turystów od rodzimych Albańczyków nie tylko dzięki tablicy rejestracyjnej, ale także dzięki samej marce samochodu (jeśli nie jest ona mercedesem).
galenf.com/albania/korca05.jpg |
80% obywateli Albanii posiada broń. I jest to rzeczą zwyczajną, nieco odmienną niż np. w przypadku Kanady. Nie jest to państwo myśliwych, łowców etc. Specyfika opiera się na klanowo-rodzinnym wyglądzie społeczeństwa. Można uznać, że każda z rodzin jest specyficznym klanem (mini-mafią). Przypuszczalnie mężczyzna zerwał zaręczyny z córką Pana X. Pan X wyrusza z karabinem na poszukiwania byłego narzeczonego córki. Znajduje go przed spożywczym i posyła 19 pocisków w jego klatkę piersiową. Po czym wraca szczęśliwy do domu. O sytuacji dowiaduje się ojciec świętej pamięci narzeczonego, zabiera karabin i idzie na poszukiwania ojca byłej narzeczonej świętej pamięci syna... Jako ciekawostkę podam, że dom robi za azyl. Czyli Albańczyk szukający zemsty nigdy nie wejdzie do domu swej ofiary... ale może czekać miesiąc na wycieraczce.
i.wp.pl/a/f/jpeg/20155/arsenal2.jpeg |
Przy każdym domu stoi barak, który uznaje się za niepisany symbol Albanii. Wiąże się to z historycznym rozporządzeniem budowy baraków w razie inwazji Chin. I tak przechadzając się chodnikiem któregokolwiek z miast, mijając domy... widzi się przy nich baraki. Jako pamiątkę z podróży można przywieźć popielniczkę w kształcie baraku, albo figurkę... Czy nawet alkohol w butelce, w kształcie baraku!
Kolejną ciekawostką jest deprecjacja czasu (który nota bene nie istnieje). Autobusy jeżdżą tak, jak podoba się kierowcom. Jeśli niedawno jechał autobus, tzn. że w najbliższym czasie żaden nie nadjedzie. I tyle. Podobnie w umawianiu się na spotkania z ludźmi. ,,Idziemy jutro na spacer" wystarcza do pewnego umówienia się. Informacje o czasie i miejscu są zbędne. Tak po prostu. (:
medias2.cafebabel.com/9817/thumb/355/-/albania-podroz-w-nieznane-albania-podroz-w-nieznane.jpg |
Jeżeli ktoś byłby ciekawy tematyki Albanii i szukał więcej informacji... polecam ten artykuł:
,,Sporo emocji na koniec dnia dostarczył nam jeszcze nasz hotel z uwagi na niespotykaną ergonomię rozwiązań zastosowanych w sanitariatach. Otóż prysznice były tam zamontowane bezpośrednio nad ubikacjami, które nota bene składały się tylko ze spłuczki i otworu w podłodze. Otwór ten stanowił również ujście dla wody z prysznica dzięki temu kucając nad dziurą za potrzebą można było jednocześnie brać prysznic. Genialna oszczędność czasu."
Wybaczcie za błędy, mam nadzieję, że temat się spodoba!
Pozdrawiam serdecznie i liczę, że dacie o sobie znać (e-Czytelnicy!), jeśli jeszcze tam jesteście!
John